Maraton – czym jest, ile ma kilometrów?

Maraton – czym jest, ile ma kilometrów?
 

Maraton – czym jest, ile ma kilometrów?

Podobno jest tak, że jak już człowiek wkręci się w świat biegu, kolejne kilometry przychodzą jakoś same, to siłą rzeczy na horyzoncie pojawia się myśl o maratonie. Najpierw jest dyszka, później piętnastka, półmaraton, aż w końcu – nie wiadomo nawet kiedy – zaczyna się układać plany na zdobycie dystansu królewskiego. 

Czym jest maraton? W jakim czasie biega się go przeciętnie? Zebraliśmy odpowiedzi.

Co to jest maraton?

To było chyba w czwartej klasie podstawówki – na pewno wtedy, gdy omawia się historię starożytnej Grecji. Nauczycielka, której zainteresowaniom bliżej już do wiklinowego fotela, książki i herbaty niż do szalonych dancingów do rana podniosła nos znad dziennika i powiedziała „a teraz dzieci zapamiętajcie. Nazwa MARATON pochodzi od bitwy pod Maratonem. Był to rok 490 przed naszą erą. według legendy, grecki posłaniec Filippides przebiegł  z pola bitwy pod Maratonem do Aten (ok. 40 km), aby przekazać wiadomość o zwycięstwie Greków nad Persami. Po przekazaniu wiadomości rzekomo zmarł z wycieńczenia”. Umówmy się – takim zakończeniem historyczka nie rozbudziła w nas zainteresowania ani starożytną Grecją, ani maratonem (kto by chciał zginąć zaraz po biegu?!), fakt faktem – historia biegów maratońskich zaczyna się już kawał czasu temu (i nie mówimy tu wcale o naszej edukacji w podstawówce.

Na cześć śmierci Filippidesa (aż dziwne, że nie ma jeszcze marki sportowej o takiej nazwie, która produkuje buty dla maratończyków!) – gdy w nowożytnych czasach organizowano pierwsze igrzyska olimpijskie w 1896 roku, postanowiono wprowadzić bieg na podobnym dystansie, który nazwano – a jakże – MARATONEM.

Dziś maratony biega się na całym świecie i znacznie częściej niż odbywają się igrzyska. Skąd jednak przesunięcie z 40 km na 42,195 km? Dystans zwiększono podczas igrzysk w Londynie. Podobno zrobiono to po to, by meta była tuż obok miejsca na trybunach, gdzie siedział król. No cóż… rzeczywiście KRÓLEWSKI dystans.

Ile kilometrów ma maraton?

Maraton ma dokładnie 42,195 km. Jak najlepiej zobrazować sobie tę odległość? To mniej więcej tyle co:

  • Warszawa

Z centrum Warszawy do Legionowa

  • Kraków

Z centrum Krakowa do Niepołomic 

  • Wrocław

Z centrum Wrocławia do Oleśnicy 

  • Poznań

Z centrum Poznania do Gniezna

  • Gdańsk

Z centrum Gdańska do Wejherowa 

  • ATTIQ (Chabówka)

Z naszej siedziby do Zakopanego lub Myślenic

Polecamy to ćwiczenie – sprawdzenie, od jakich miejscowości dzieli Was około 40 km. Możecie dać nam znać w komentarzach albo mailach. 

Maraton – ile trwa?

Czas trwania maratonu zależy od wielu czynników, w tym od poziomu wytrenowania biegacza, warunków pogodowych i profilu trasy. 

Jak maratony biegają najlepsi?

Najlepsi maratończycy (zawodowcy) pokonują maraton w czasie około 2 godzin.

Rekord świata w maratonie mężczyzn wynosi 2:00:35 (ustanowiony przez Eliuda Kipchoge w 2022 roku w Berlinie).

U kobiet rekord świata wynosi 2:11:53 (ustanowiony przez Tigist Assefa w 2023 roku również w Berlinie).

Jaki jest średni czas pokonania maratonu u amatorów? 

(choć trudno nazwać amatorem kogoś, kto porywa się na taki dystans)

Dla dobrze wytrenowanych „amatorów” czas wynosi zazwyczaj od 3 do 4 godzin.

Średni czas ukończenia maratonu dla „amatorów” to około 4-5 godzin.

Czas limitowy (czyli po jakim czasie trzeba ukończyć maraton)?

W wielu maratonach ustala się limit czasowy na ukończenie biegu, który często wynosi 6-8 godzin. Po tym czasie trasa maratonu jest zamykana, a biegacze mogą nie być klasyfikowani (jest to związane przede wszystkim z kwestiami bezpieczeństwa i organizacją ruchu).

Jak się przygotować do maratonu?

Dobrze wiecie, że nie nie układamy planów treningowych oraz nie poruszamy kwestii, które mogą mieć wpływ na Wasze zdrowie i życie – świetnie znamy się na ubraniach i sprzęcie sportowym i w tych obszarach z chęcią Wam pomożemy. To, co możemy polecić w kwestiach przygotowania się do maratonu, to:

  • Sprawdzenie motywacji

Dobrze zastanowić się nad tym, dlaczego właściwie maraton chodzi (albo biega!) Wam po głowie. To, że na spotkaniu klasowym Jasiek (który zawsze był nogą z wuefu) deklaruje, że przebiegł taki dystans wcale nie oznacza, że my też musimy to robić. Zdjęcia na Insta koleżanki z roku, która dumnie prezentuje medal na mecie, też nie wydają się najlepszą motywacją. Dobrze, gdy do kolejnych sportowych wyzwań podchodzi się bez takich obciążeń – z lekką głową i gotowością do odpuszczania.

  • Dokładne sprawdzenie stanu zdrowia

Przygotowanie do maratonu i sam maraton to naprawdę spory wysiłek dla organizmu, warto przed zleceniem mu tak konkretnego zadania potwierdzić, że jest w stanie je przyjąć. Jakie badania zrobić? Najlepiej odpowie na to pytanie lekarz rodzinny lub lekarz sportowy. Pamiętajcie też o regularnej profilaktyce, wskazówki, jakie badania powinniście wykonać, podpowie Wam (po podaniu wieku i płci) algorytm na stronie NFZ/profilaktyka – fajna sprawa, polecamy.

  • Znalezienie dobrego trenera

Czyli takiego, który w maratonach się specjalizuje, sam je przebiegł, ma wiedzę nie tylko techniczną, ale też medyczną i psychologiczną. Takiego, który jeśli nie będzie w stanie odpowiedzieć na pytanie, nie będzie szył, a odeśle do specjalisty.

  • Znalezienie dobrego fizjoterapeuty

Niekoniecznie po to, żeby wyciągał z kontuzji, ale żeby podpowiedział i pokazał, jak do niej nie doprowadzić. Dobry fizjoterapeuta zrobi dokładną analizę ciała, zakresów ruchomości stawów, ich ogólnej kondycji (być może odeśle na dodatkowe badania obrazowe, na przykład na USG) i powie, które obszary wymagają wzmocnienia. Może zdarzyć się też tak, że podczas badania u fizjoterapeuty pomysł startowania w maratonie zostanie obalony – często wizyta u fizjo to pierwsza konsultacja ortopedyczna, może się okazać, że macie zwyrodnienia, które do tej pory nie dawały oznak, ale przy intensywnych treningach będą niebezpieczne. 

  • Danie sobie czasu

Maratony odbywają się cały czas, o różnych porach roku. Jeśli nie uda się przebiec go w zakładanym terminie (albo wszystko wskazuje na to, że niekoniecznie skończy się sukcesem, a już zwłaszcza zdrowotnym), warto odpuścić i dać sobie czas. Może zmniejszenie intensywności treningów, może więcej czasu na regenerację głowy i zrewidowanie celów, a może zmiana miejsca maratonu (z gorącej Barcelony na chłodną i ponurą Warszawę) pomoże odzyskać zapał i motywację?

  • Testowanie się na mniejszych dystansach

Nie od razu Kraków zbudowano i nie od razu trzeba go przebiec na dystansie 42,195 kilometra. Sprawdzenie się na mniejszych dystansach (10 km, 20 km, półmaraton) lub pozostanie na nich też jest w porządku, naprawdę! ;)